Różaniec często wydaje się modlitwą nużącą i długą, lecz dzięki Duchowi Świętemu i częstej praktyce staje się modlitwą szczególną i drogą sercu, tak jak stała się ona cenna dla Jana Pawła II: „Różaniec jest to modlitwa, którą bardzo ukochałem (…). Przedziwna w swej istocie i głębi”.
Różaniec jest modlitwą „w drodze”. Można ją odmawiać w każdym czasie i w każdym miejscu, czyniąc przez to Maryję nasza przewodniczką. Zresztą do ciągłej modlitwy wzywał już św. Paweł w pierwszym liście do Tesaloniczan, słowami „nieustannie się módlcie”. O tym, że nieustanna modlitwa jest możliwa, zapewnia nas ks. Twardowski, mówiąc, że „Często odmawiany różaniec zapada w naszą podświadomość. (…) Jeżeli odmawiamy często różaniec, to wtedy on sam czasem za nas się modli. I to jest chyba szósta radosna tajemnica różańcowa. Nieustannie się módlcie; cały czas rozważasz Ewangelię”.
Dla wielu osób różaniec jest, zatem sposobem na życie i skuteczną praktyką budowania więzi z Bogiem, a także ufności we wstawiennictwo Maryi. I oby refren piosenki, która przekłada Ewangelię na ludzkie życie, znalazł odzwierciedlenie również w naszym życiu i był świadectwem naszej ufności w nieustanną pomoc Matki Najświętszej poprzez różaniec:
„Jak paciorki różańca, przesuwają się chwile,
Nasze smutki radości i blaski.
A Ty Bogu je zanieś, połączone w różaniec,
Święta Panno Maryjo, pełna łaski”
Mariola Sztachelska