Wczytywanie
Autor: tadeusz

A jednak był to prawdopodobnie najgorszy przypadek zaniedbania w nauce XX wieku. Byliśmy nabici w butelkę przez długi czas, ale dlaczego tak się stało?

William Penn daje nam pewną wskazówkę: „Człowiek musi być rządzony przez Boga, bo inaczej poddaje się tyranom”.

Widzicie, po II Wojnie Światowej, Amerykanie rozwinęli w sobie niemal cześć dla nauki. W początkowych latach mężowie Boży byli mędrcami w społeczeństwie, dziś naukowcy – bez względu na swoje tajemnice, prywatne sprawy, bez względu rodzaj ukrytego, szalonego, wewnętrznego buntu przeciwko Bogu, który może panować nad nimi – są naszymi kapłanami. Dyskutowanie nad Kinsley'em było jak dyskutowanie nad Pismem, byłoby niemal świętokradztwem. Czy to w komercji, gdy oglądamy aktora ubranego w biały fartuch i noszącego stetoskop, czy w życiu, uznajemy naukowców i profesorów, „badaczy” i innych „ekspertów” za nasze autorytety i dajemy ich słowom więcej zaufania niż naszemu własnemu Bogu – a przy zdrowym rozsądku – nawet wtedy, gdy to co mówią, jest bez sensu.

Istota jest taka: Im bardziej odchodzimy od naszych judo-chrześcijańskich korzeni, jako jednostki i jako naród, tym bardziej jesteśmy pociągani do tych społecznych rewolucji i innych śmieci, do wszelkiego zniszczenia i nieszczęścia, które nieszczerze są opakowane jako wolność i postęp.

Zbliżamy się do końca, wiec czas na to, aby zadać pytanie: „Czy jest nadzieja?

Oczywiście jest nadzieja. Jest nadzieja dla każdego z nas, dla naszych rodzin zarówno na poziomie indywidualnym, jak i dla tego największego z krajów.
Indywidualnie, ten bezmyślny bunt, w który tak wielu z nas wpadło, przeciwko naszym narodowym judeo-chrześcijańskim wartościom – w pogoni za fałszywymi ruchami wolnościowymi i szalonymi filozofiami – musi się skończyć. To nas zabija, musimy ponownie szczerze czcić Boga i 10 przykazań oraz Kazanie Jezusa na Górze

Jest jednak znacznie więcej do zrobienia. Aby poradzić sobie z obrzydliwymi wpływami z zewnętrznej kultury, Amerykanie muszą uczyć swoje dzieci zasad stania w łasce wobec zła.

Ci „marketingowcy zła”, jak ich lubię nazywać, dominują, bardziej niż cokolwiek innego, dzięki sianiu zamieszania i zastraszaniu nas, abyśmy porzucali nasze postawy, abyśmy wątpili w to, co do czego kiedyś byliśmy przekonani i szli za nimi. Aby wyjść na przeciw temu, musimy po prostu rozwijać łaskę pod naciskiem – Ronald Regan miał ją – tą wspaniałą, oświecającą zdolność do patrzenia prosto w oczy, nawet jeśli nas okłamują, abyśmy nie dali się przez nich zastraszyć, zmieszać, czy zdenerwować. W ten sposób, ich plany zostaną z nimi, i nie wpłyną na nas i na nasze dzieci.

data dodania: wtorek, 15 września 2009r.
wstecz
05 / 2024
Po
Wt
Śr
Cz
Pt
So
Nd
29
30
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
zobacz najnowsze materiały multimedialne