Wczytywanie
Rekolekcje Niewiast 2021 - Korona Stworzenia

W piątek i sobotę 11 i 12 czerwca 2021 roku odbyły się rekolekcje dla niewiast. Czas pokazał, iż data tego wydarzenia, chociaż wybrana przez organizatorów, jako jedyny wolny termin,  nie była przypadkowa, w piątek wypadało Święto Najświętszego Serca Pana Jezusa a w sobotę Święto Najświętszego Serca Maryi. Dwa serca, matki i syna, biorąc pod uwagę zbieżność tych dat spotkanie Niewiast było czasem niezwykłym. Okres trwania pandemii ukazał tęsknotę i brak kontaktu z drugim człowiekiem w sposób realny i namacalny, kontakt on-line nie zaspokoił potrzeby czucia bliskości, tego nie da się zrobić inaczej jak tylko cielesną obecnością. Zatem blisko setka kobiet pokonując różne przeszkody i trudności spotkała się ze sobą twarzą w twarz. Gdy dotarło się na miejsce spotkania czuło się radość, płynącą energię, do tego dochodziły odgłosy rozmów i śmiechów, to muzyka dla uszu i uczta dla oczu widzących naszą różnorodność strojów i barw, jakimi byłyśmy otoczone. Tęsknota za sobą i wspólnymi relacjami dała się widzialnie odczuć. A Do tego dołączyła tęsknota do zbliżenia się do Boga w taki właśnie sposób jak rekolekcje, czyli czas poświęcony Panu, gdzie można na chwilę odciąć się od trosk codzienności i zagłębić się w Bożą obecność. To ten czas i to miejsce, które sprzyja by swobodnie móc oddać się modlitwie, wyciszeniu i uwielbieniu, ale też odnalezienia siebie. Piątkowy wieczór rozpoczął się wspólną Eucharystią, gdzie wszystkie razem i zarazem każda osobno mogła spotkać Pana Jezusa. Następnie wszystkie niewiasty udały się na miejsce nauczania, ale i wspólnego spędzania czasu. Wspólne uwielbienie rozgrzało wszystkie serca obecnych i wprowadziło atmosferę modlitewnego skupienia. Bardzo spodobało mi się osobiście wprowadzenie do nauczania, gdzie padły słowa, iż jest to czas współdzielenia się sobą. Proste a jednocześnie odkrywcze podzielić się sobą z innymi. Kolejną rzeczą, jaka zwróciła uwagę, była animacja przedstawiająca kulę ziemską składającą się z puzzli gdzie zabrakło jednego klocka w całej układance. Niby była całość, ale ewidentnie był widzialny brak tego jednego elementu. To bardzo ciekawa analogia przedstawiająca nas, jako całość wspólnoty. Gdy zabraknie, choć jednej osoby powstaje pustka. Wniosek nasuwa się sam - każdy jest potrzebny by ta układanka była scalona, tylko często bardzo trudno jest nam dopuścić tę świadomość do siebie, częściej odczuwamy raczej, iż nie jestem zbyt ważny czy potrzebny. Ten obraz ukazuje zupełnie inny wizerunek pojęcia całości. 

W czasie konferencji padły pytania, na które każda z nas musiała odpowiedzieć sobie sama. Takim oczywistym zdawałoby się pytaniem było: Jak czujesz się jako kobieta, co myślisz o tym, iż zostałaś stworzona właśnie jako kobieta, co znaczy dla ciebie bycie kobietą. Prawda, jakież to oczywiste pytania a jednocześnie trudno na nie odpowiedzieć. Trzeba się troszkę zastanowić i pomyśleć by udzielić odpowiedzi. Odkrywcze było usłyszenie, że to kobieta jest koroną stworzenia, jest zwierciadłem piękna samego Boga, niewiasta to dobro i piękno, jakże to cudowne a jak często o tym nie wiemy lub zapominamy. Uwieńczeniem wieczoru była możliwość osobistego spotkania Jezusa w Najświętszym Sakramencie i oddanie Mu całej siebie, ze wszystkim co posiadam, z każdym bagażem, całym obciążeniem i słabościami, stanięcie przed nim bez maski, ukazanie całej swojej osoby. Niezwykle miłym gestem było obdarowanie każdej obecnej pięknym kwiatem. Każda z nas, gdy już odbyła spotkanie, odchodząc dostała do ręki różową pachnącą różę. To przemiły sposób okazania kobiecej miłości i wrażliwości na piękno. Nie było takiej, która nie odeszłaby bez ogromnego uśmiechu na twarzy. Kolejną niespodzianką jaką nam sprezentowały organizatorki, to słowo miłości. Słowo nie zwykłe, każda z pań otrzymała malutką karteczkę z numerem psalmu oraz obrazkiem kwiatu. Ciekawe jest to iż każdy kwiat ma swoje znaczenie o czym nie miałam pojęcia. Podam swój przykład ja otrzymałam kwiat rumianku i on jest symbolem skromności i pokory, to miłe zaskoczenie i wzruszająca chwila dla wielu z nas dowiedzieć się iż jesteś kwiatuszkiem mającym znaczenie.

 Sobota, drugi dzień naszego spotkania okazał się świętem Maryi i był jej poświęcony w konferencjach. Rozpoczęłyśmy go wspólnym uwielbieniem i cieszeniem się swoją obecnością. Nowością, ale bardzo pozytywną, była wprowadzona przez organizatorów zasada dzielenia się słowem przez kilka osób. Każda z pań głoszących była inna, miała swój niepowtarzalny styl i podzieliła się swoim świadectwem. Były tak różne a zarazem stworzyły śliczną całość. Podczas nauk padły pytania, na które każda z nas odpowiadała w ciszy swojego serca. Proste a jednocześnie nie łatwe wymagające chwili zastanowienia się by udzielić odpowiedzi przede wszystkim samemu sobie: W jaki sposób dzisiaj Pan Bóg do ciebie przemawia, czy słuchasz tego co Bóg do ciebie mówi czy adorujesz i rozważasz jego słowa, czy szukasz obecności Pana w swoim życiu. By odpowiedzieć należałoby na chwilkę zwolnić i pomyśleć. Pomocą była dla nas osoba Maryi, która została przedstawiona w nowym świetle, co prawda zdaje się, iż to wiemy a jednak było odkryciem. Matka Boga, jako młodziutka dziewczyna odpowiada Tak. Nie ma pojęcia o wielu rzeczach, ma świadomość tego co może ją czekać.  W tamtych czasach niezamężna kobieta będąca w ciąży została skazywana na śmierć.  Wie o tym, że może spotkać ją odrzucenie rodziny i Józefa a pomimo to oddaje się w ręce Boga. Skąd taka odwaga u tak młodej osoby? Odpowiedzią jest bezgraniczne zaufanie Panu i tutaj pytanie dla nas: czy ja Mu ufam, jaka jest moja wiara, iż Bóg zajmie się wszystkim. Ufność to klucz. Maryja zaufała i podjęła się wykonania misji jaką została obdarzona, urodziła dziecko samego Boga. Gdy tak sobie pomyślimy to rodziła w ciężkich warunkach: grota bez bieżącej wody, bez pomocy medyka, bez obecności swojej matki, dzisiaj sytuacja nie do pomyślenia. A teraz pytanie jak ona z tym wszystkim sobie poradziła? Pokornie ze spokojem zniosła wszystko, co przyniósł jej los, postawa godna podziwu i naśladowania, bo jak często ja złoszczę się na moich bliskich, na sytuację w jakiej się znajduję, jak daleko mi do upodobnienia się do postawy Maryi. Maryja to kobieta z krwi i kości. Prawda, jest Matką Boga, ale należy pamiętać, iż była i jest kobietą. Gdy jej krewna Elżbieta była w potrzebie bez namysłu ruszyła w drogę by udzielić jej bez interesownej pomocy, reagowała z troską na kłopoty innych, przykładem wesele w Kanie. Była mamą, żoną, przyjaciółką, siostrą, córką. Była taka jak ja czy ty. Cierpiała, jest Matką Bolesną, widziała jak umiera jej dziecko, współdzieliła cierpienie z nim, po jego odejściu do Domu Ojca. Pozostała wsparciem dla Apostołów, była wierna do końca i wiele spraw zachowała dla siebie i rozważała je w cichości serca. Jak wiele jeszcze mi brakuje by czynić podobnie. Tu warto zadać sobie pytanie, w czym jestem podobna do Maryi, bo na pewno jestem. Muszę tylko odkryć w czym ją przypominam a nad czym muszę popracować. Maryja była i jest, bo żyje nadal, Arką Nowego Przymierza- nosiła w sobie Boga a więc niosła życie, miłość wcieloną, wprowadzała pokój i piękno.  A jaką Arką jestem ja sama, czy dookoła siebie i bliskich wprowadzam pokój czy wręcz przeciwnie chaos. Warto odpowiedzieć sobie na to pytanie.

 Na sobotniej Mszy Świętej, podczas homilii, kapłan powiedział byśmy byli komunią dla innych. Komunią czyli czym? Miłością, byśmy umiały dzielić się miłością i nieść ją innym. To niewątpliwie trudne zadanie nieść miłość zwłaszcza tym, których nie lubimy, ale by upodobnić się do postawy Matki Bożej powinniśmy podejmować ten wysiłek. Maryja zachowała boskie tempo- nie była ani przed ani za Bogiem, zawsze była równo z nim, dotrzymywała Mu kroku, a zatem Tempo Maryi to dobry przykład dla nas. Jako kobiety jesteśmy pięknem Boga, jesteśmy ukoronowaniem Jego dzieła stworzenia, tylko często o tym zapominamy. Bóg jest dobry zawsze, tylko ja o tym nie myślę, ale tak właśnie jest, On ze słabości buduje siłę i doskonali, wydobywa moc. Powołaniem dla każdej z nas jest czynienie dobra, każda z nas spełnia się w innej roli -jest mamą, żoną, szefową, singielką, pracownicą, ale każda z nas jest Bożą Niewiastą bez wyjątku, każda jest piękna i jedyna w swoim rodzaju. To sprawia, że jesteśmy podobne a jednocześnie różnorodne i to czyni nas niepowtarzalnymi i wyjątkowymi. Gdy połączymy tę całą różnorodność, umiejętności, dary, talenty i siłę do realizacji wspólnego celu, to, co może nas powstrzymać? Jesteśmy obdarowane, to nie ulega dyskusji, trzeba nam tylko o tym nie zapominać i nie wątpić, a często odkryć ukrytą w nas prześliczną perłę i talenty, które posiadamy. Mamy je, a często o nich nie wiemy, trzeba je nam powoli odsłaniać. Niewiasta to siła, piękno, dobro, uczucie, radość, niesienie życia, łagodność, wytrwałość i upór. To wszystkie przymioty Boga. Kobieto! Jesteś cudownym kwiatem, ale i potęgą, z którą należy się liczyć, jesteś diademem z najpiękniejszych klejnotów, ale jesteś też siłą, która walczy ze słabościami i przeciwnościami. Jak widzisz, jesteś cudowna i nigdy o tym nie zapominaj.

 

Monika  

wstecz

05 / 2024
Po
Wt
Śr
Cz
Pt
So
Nd
29
30
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31