Wczytywanie

W mediach trwa dyskusja na temat skandalicznych słów dyrektora FBI o rzekomej współodpowiedzialności Polaków za holokaust. Amerykaninowi w sukurs przyszedł niespodziewanie polski pisarz-homoseksualista Michał Witkowski - ulubieniec lewicowego i poprawnego politycznie "salonu". Pojawił się on na imprezie Fashion Week w Łodzi w czapce z symbolami... Waffen SS.

Niektóre mainstreamowe media odnotowały co prawda idiotyczny wygłup pisarza, a nawet fakt, że w sprawie tej wszczęte zostało śledztwo (Witkowskiemu za propagowanie symboli nazistowskich grozi nawet do dwóch lat więzienia). Współpracę z autorem zawiesiło też Wydawnictwo Znak.

Media piszące o sprawie Witkowskiego nie wspominają jednak o dwóch bardzo ważnych faktach.

Po pierwsze, jest on zdeklarowanym homoseksualistą i głównym przedstawicielem prozy "gejowskiej" w Polsce.

Po drugie, przebierający się w czapkę z symbolami Waffen SS pisarz jest literackim ulubieńcem "salonu". Witkowski był trzykrotnie nominowany do Paszportu „Polityki” w kategorii „Literatura” (2005, 2006, 2007), a w 2007 r. został laureatem tej nagrody. Trzykrotnie dostawał też nominację do Nagrody Literackiej Nike, której fundatorem jest "Gazeta Wyborcza": w 2006 r. (za gejowską powieść "Lubiewo"), w 2007 r. (za "Fototapetę") i w 2012 r. (za "Drwala").

Nowy dyrektor FBI jest oczywiście ignorantem, ale trzeba przyznać, że w ostatnich latach polityka historyczno-kulturalna polskiego państwa (choćby olbrzymia dotacja dla filmu "Pokłosie"), jak również linia programowa lewicowej prasy w Polsce, nastawione były na robienie z Polaków antysemitów i kolaborantów Adolfa Hitlera. Teraz kolejny przedstawiciel "salonu" - świadomie lub nie - daje antypolskim oszczercom argument do ręki.

źródło: niezalezna.pl

data dodania: wtorek, 21 kwietnia 2015r. Autor: admin
wstecz
04 / 2024
Po
Wt
Śr
Cz
Pt
So
Nd
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30