16 lipca w godzinach porannych stanął w płomieniach jedyny kościół w położonej na wschód od Luksoru wsi Ad-Madamoud. Zanim dotarła straż pożarna, muzułmańscy i chrześcijańscy mieszkańcy wioski próbowali wspólnie ugasić pożar, co było niecodziennym wydarzeniem, zważywszy na fakt, że za podpaleniami wielu kościołów w Egipcie stoją islamscy bojówkarze.
Pomimo wspólnych wysiłków ogień strawił całe wnętrze budynku. Nazajutrz, kiedy na miejsce zdarzenia przybył Safwat Samaan, przewodniczący Nation Without Borders, organizacji broniącej praw człowieka, wierni wypełnili poczerniałe od sadzy pozostałości kościoła, nie ukrywając smutku z powodu zniszczeń. „Patrzyłem na starców z oczyma pełnymi łez, na szlochające kobiety i serce mi się krajało” - mówił Samaan.
Wierni obawiają się, że lokalne władze będą chciały uznać pożar za dzieło przypadku, jak miało to miejsce w wielu wcześniejszych analogicznych sytuacjach, czego przykładem jest kościół w Luksorze, który kilka miesięcy temu stanął w ogniu w niewyjaśnionych okolicznościach. Władze uznały wówczas, że pożar powstał wskutek pozostawionych palących się świec lub spięcia elektrycznego. Nie brały pod uwagę tego, że nie znaleziono żadnych dowodów używania świec, a dopływ prądu do budynku został odłączony wcześniej przez członka kościoła. Podobieństwa pomiędzy pożarami kościołów w Luksorze i okolicach wskazują, że zostały najprawdopodobniej wzniecone przez seryjnego podpalacza.
Módlmy się za wiernych boleśnie przeżywających stratę miejsc zgromadzeń. Prośmy Boga, by umacniał naszych braci i siostry, by pocieszał ich i obdarzał pokojem, bo pomimo utraty budynków mogą nieprzerwanie oddawać chwałę Jezusowi na każdym miejscu. Módlmy się, by Pan prowadził ich w odbudowie zniszczonych kościołów, ale przede wszystkim, by budował ich wiarę i pomagał w efektywnym wypełnianiu misji docierania z Ewangelią do wszystkich członków ich społeczności, także osób, które są odpowiedzialne za podpalenia.
źródło: gpch.pl