Wczytywanie

Zawsze myślałam, że moje relacje z Panem Bogiem są dobre. Starałam się wypełniać Boże przykazania i żyć zgodnie z Bożą nauką. Nie ukrywam, że niegdyś wiara kojarzyła mi się głównie z pokorną postawą, strachem przed skutkami nieposłuszeństwa Bogu i bojaźnią przed karą za popełniane grzechy. Wiedziałam, że wiele zawdzięczam Bogu, że wszystko dobre, co spotkało mnie w życiu, to Jego zasługa. Bywało też tak, że jak nie pamiętałam, co to jest zmartwienie, nie pamiętałam też o Panu Bogu. Czasami brakowało w tym wszystkim zrozumienia. Czasami okoliczności sprawiały, że pamięć o Bogu budziła się wtedy, gdy dotykały mnie niepowodzenia.

I dopiero po kursie Alfa poznałam, na czym polega wiara w Boga. Uświadomiłam sobie, że mimo, że nie mogę Go ujrzeć, dotknąć, to mogę poczuć miłość, którą darzy każdego człowieka. „Bóg jest Miłością” - kiedyś były to dla mnie puste słowa, których nie rozumiałam. I myślę, że nie rozumiałam ich dlatego, że nie chciałam poznać Boga takim, jakim jest naprawdę. Dziś czuję tą Boską miłość bardzo mocno. Doświadczam jej każdego dnia. Już się nie lękam, bo wiem, że miłość Boga do człowieka „łaskawa jest”. Kiedy zaufa się Panu Bogu, On zaplanuje nasze życie tak, jakby był najlepszym menagerem na świecie. Odbierze wszystko to, co niepotrzebne i podaruje mnóstwo cennych rzeczy, np. przyjaźń.

Cieszę się, że moja koleżanka Mariola zasiała we mnie ziarenko poznania kursu Alfa, wszyscy inni, którzy uczestniczyli na kursie (np. głosili katechezy lub w inny sposób posługiwali) podlewali to ziarno i Bóg pozwolił dać temu ziarnu wzrost.
 Chwała Tobie Panie.

Ola

data dodania: sobota, 8 maja 2010r.
wstecz
04 / 2024
Po
Wt
Śr
Cz
Pt
So
Nd
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
zobacz najnowsze materiały multimedialne