Wczytywanie
Autor: admin

Chwila jako czas oczekiwania
Kolejne słowa Jezusa to tajemnicza zapowiedź: “jeszcze chwila, a nie będziecie mnie widzieli, i ponownie chwila, a zobaczycie mnie”. Pojawia się ona czterokrotnie, odgrywa zatem istotną rolę w całości wypowiedzi. Sam termin grecki mikron, “chwila, moment”, występuje tu aż siedem razy. Byłby to zatem motyw przewodni (z niemieckiego Leitmotiv) tego tekstu. O jakiej chwili, czy też o jakich chwilach Jezus myśli?

Szukając znaczenia dosłownego tego tekstu (czyli - zgodnie z zasadami hermeneutyki - takiego znaczenia, jakie zamierzył autor biblijny), na pewno należy rozumieć te słowa jako zapowiadające chwilę Jego śmierci, a potem zmartwychwstania. Jest to z pewnością podstawowe znaczenie tej wypowiedzi Jezusa. W taką interpretację dobrze wpisują się dalsze słowa o uczniach, którzy będą płakać i lamentować, świat zaś będzie się cieszył. To dotyczy śmierci Jezusa. Ale zaraz dodaje, że ich smutek zamieni się w radość. Kiedy? W momencie Jego zmartwychwstania. Chodzi więc o czas upływający do Jego śmierci, a potem - do Jego zmartwychwstania.

Ale jest jeszcze inna możliwość interpretacji terminu “chwila” i taką podsuwa umiejscowienie tej perykopy w liturgii czytań mszalnych w pobliżu uroczystości Wniebowstąpienia. Pretekstem jest też pytanie ze strony uczniów, co to oznacza, że On idzie do Ojca. W tym zestawieniu “chwila” może oznaczać czas do Jego wniebowstąpienia, a kolejna “chwila” to oczekiwanie na Jego paruzję, czyli powtórne przyjście przy końcu czasów. Z tymi wydarzeniami dobrze współgra cała wypowiedź Jezusa: uczniowie będą się smucić i lamentować, że Jezus odchodzi z tego świata i idzie do Ojca (wyraźnie im powiedział, że gdyby Go naprawdę kochali, to cieszyliby się, że wraca do Ojca, J 14,28), świat zaś będzie się cieszył, że Go tu nie ma. Ta “chwila” trwa już 2000 lat, świat się cieszy i bawi, uczniowie Jezusa zaś - choć przecież nie powinni być smutni, bo Jezus przysłał im swego Ducha Pocieszyciela - to jednak czują się często, jak “sieroty”. Jezus jednak zapowiada, że powróci, a wówczas uczniowie będą się cieszyć radością, której im nikt nie zabierze, świat zaś będzie lamentował.

Długie czekanie na “chwilę” powrotu może być nużące i zniechęcające. Czy nie byłoby lepiej, gdyby Jezus już przyszedł? Czekanie na nawrócenie świata może być złudne, bo - jak życie pokazuje - im więcej czasu upływa na czekaniu, tym mniej osób czeka. Obecny świat wydaje się nam taki realny i pociągający, a ten przyszły - nieznany i wirtualny. A jednak z punktu widzenia naszej wiary, ten przyszły świat to nasza ojczyzna (Flp 3,20) i dom Ojca (J 14,2), gdzie ani oko ludzkie nie widziało, ani ucho ludzkie nie słyszało, co Bóg przygotował tym, którzy Go miłują (1Kor 2,9). To spotkanie osobowe, które już teraz na ziemi zaczyna się realizować. To jest dopiero realny świat uczniów Jezusa.

data dodania: wtorek, 22 maja 2012r.
wstecz
04 / 2024
Po
Wt
Śr
Cz
Pt
So
Nd
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
zobacz najnowsze materiały multimedialne